Radical Girl Gang Blog Uncategorized Moja podróż jako brązowej kobiety w patriarchacie

Moja podróż jako brązowej kobiety w patriarchacie

0 Comments 7:40 pm


W świecie, w którym szklane sufity wydają się mnożyć, ja, brązowa kobieta, walczyłam nie tylko z konkurentami, ale także z uprzedzeniami, które faworyzowały moich męskich odpowiedników. Nie chodzi o to, że nienawidziłam mężczyzn; nienawidziłam systemu, który utrwalał nierówność.

Po raz pierwszy surowa rzeczywistość nierówności płci uderzyła mnie podczas negocjacji płacowych. Kiedy siedziałam naprzeciwko mojego menedżera, uzbrojona w fakty i liczby na poparcie mojej prośby o podwyżkę, nie mogłam pozbyć się wrażenia, że szanse są ułożone przeciwko mnie. Wydawało się, że moi koledzy bez trudu otrzymywali podwyżki i awanse, podczas gdy ja musiałam walczyć o każdy centymetr postępu.

Nie chodziło tylko o pieniądze; chodziło o uznanie, szacunek i sprawiedliwość. Patrzyłem, jak mężczyźni wokół mnie wspinali się po drabinie korporacyjnej, czasami z mniejszym doświadczeniem i kwalifikacjami niż ja. To było przygnębiające widzieć, jak moja ciężka praca i poświęcenie pozostają niezauważone.

Emocjonalne żniwo było ciężkie. Często czułem się jak outsider w klubie dla chłopców, starając się dopasować i być traktowanym poważnie. Syndrom oszusta był stałym towarzyszem, szepcząc wątpliwości w moim umyśle, sprawiając, że wątpiłem, czy naprawdę należę.

Ale nie dałem się pokonać. Skierowałam swoją frustrację i złość na determinację, by rozbić szklane sufity, które mnie ograniczały. Szukałam mentorów i sojuszników, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, którzy rozumieli znaczenie różnorodności i byli gotowi opowiadać się za zmianami. Wspólnie dążyliśmy do przejrzystości w procesach awansu, audytów równości wynagrodzeń i szkoleń w zakresie nieświadomych uprzedzeń.

Nie była to łatwa podróż. Były chwile rozpaczy, kiedy wydawało się, że status quo nigdy się nie zmieni. Ale czerpałam siłę z historii innych kobiet, które stanęły w obliczu podobnych zmagań i zwyciężyły. Ich odporność napędzała moją własną.

Powoli, ale pewnie, sytuacja zaczęła się zmieniać. Widziałem więcej kobiet zajmujących stanowiska kierownicze, a rozmowy na temat równości płci stały się powszechne. Było to świadectwo siły wytrwałości i zbiorowego działania.

Dziś jestem świadectwem tego, że zmiany są możliwe. Byłem świadkiem transformacji miejsca pracy, które kiedyś faworyzowało mężczyzn, w takie, które ceni różnorodność i integrację. Widziałem owoce naszej pracy w postaci równych wynagrodzeń, awansów opartych na zasługach i kultury pracy, która zachęca wszystkich do rozwoju.

Moja podróż jako brązowej kobiety w patriarchalnym miejscu pracy była bitwą, ale była także podróżą odkrywania siebie, odporności i wzmocnienia. Dzielę się moją historią nie z powodu goryczy, ale jako świadectwo siły kobiet, które nie chcą być ograniczane przez normy społeczne. Przełamujemy bariery, jeden rozbity szklany sufit na raz.

Mam nadzieję, że dzieląc się moją historią, zainspiruję inne kobiety do walki z patriarchatem, do obrony swojej wartości i do uwierzenia, że zmiana jest możliwa.